top of page
  • Zdjęcie autoraajacied

DWUCYFRÓWKA W DERBACH


Wysokim zwycięstwem MKS-u Piaseczno zakończyły się sobotnie (21 września) derby z Jednością Żabieniec, rozgrywane w ramach 6. kolejki II Okręgowej Ligi Żaków (rocznik 2011). Podopieczni trenera Adriana Szewczyka nie mieli litości dla rywala zza miedzy, wygrywając aż 13-2.

 

Spotkanie rozpoczęło się po myśli biało-niebieskich, którzy już w 3. minucie wyszli na prowadzenie. Po dwójkowej akcji Igora Kani z Wojtkiem Chałupką ten drugi wykorzystał podanie kolegi z prawej strony boiska i uderzeniem z pierwszej piłki „napoczął” ekipę Jedności.

Radość gospodarzy trwała jednak tylko kilkadziesiąt sekund. Żabieniacy, prowadzeni przez trenera Piotra Senatora (byłego zawodnika naszego klubu), tuż po wznowieniu gry przeprowadzili – za sprawą Antka Machowskiego – dobry indywidualny atak, zakończony płaskim uderzeniem z prawej strony pola karnego w długi róg.

MKS bardzo szybko otrząsnął się po utracie gola i w ciągu trzech minut odskoczył lokalnemu rywalowi na trzy bramki. Najpierw Igor Kania świetnie odwrócił się z piłką w polu karnym po podaniu Wojtka Chałupki i uderzeniem obok golkipera Jedności ponownie dał naszemu zespołowi prowadzenie, chwilę później Kania wykorzystał podanie z lewej strony boiska i strzałem przy prawym słupku podwyższył na 3-1, a w 7. minucie, po wyprowadzeniu piłki z autu z prawego skrzydła, Wojtek Chałupka zwiódł jednego z obrońców gości i – mimo interwencji drugiego z defensorów – zmieścił futbolówkę przy krótkim słupku żabienieckiej bramki.

Trzybramkowe prowadzenie na moment uśpiło nieco drużynę trenera Adriana Szewczyka, ponieważ w końcówce pierwszej kwarty Jedności udało się po raz drugi trafić do naszej siatki. Błąd jednego z zawodników Piaseczna wykorzystał Jaś Bogucki, który zaskoczył Patryka Szymańskiego strzałem w lewy róg.

Druga odsłona spotkania była pokazem... nieskuteczności MKS-u. Jedną sprawą jest to, że kapitalnie między słupkami spisywał się bramkarz Żabieńca, Michał Ociesa, ale najwięcej pretensji mogą mieć do siebie zawodnicy Piaseczna, którzy wielokrotnie albo podejmowali złe decyzje co do momentu oddania strzału i uderzali z nieprzygotowanych pozycji, albo pudłowali w dobrych sytuacjach. Biało-niebiescy mieli też troszkę pecha, ponieważ Igora Kania raz obił poprzeczkę, a raz piłka po jego próbie zatrzymała się na słupku.

Przełamanie przyniosła dopiero ostatnia minuta drugiej kwarty. Kania zagrał z lewego skrzydła na dalszy słupek, a Natan Sobieszek – choć nie trafił czysto w piłkę – skutecznie zamknął akcję, trafiając w krótki róg na 5-2.

W przerwie trener Adrian Szewczyk udzielił drużynie kilku cennych rad, co poskutkowało... aż pięcioma strzelonymi golami. Co prawda pierwsza akcja zakończyła się kolejnym uderzeniem Igora Kani w poprzeczkę, ale w kolejnych atakach nasza drużyna imponowała już skutecznością. Najpierw Kania, kapitan zespołu, wykończył dobre podanie od Wojtka Chałupki, trafiając na 6-2, a niespełna minutę później Patryk Szymański, bramkarz biało-niebieskich, uruchomił dokładnym wybiciem Igora Kanię, który odwrócił się z piłką i pewnym uderzeniem obok Ociesy podwyższył na 7-2. Największe brawa należą się jednak MKS-owi za ósmego gola. Jakub Górski uchronił nasz zespół od utraty bramki, popisując się znakomitą główką po mocnym uderzeniu Jedności z rzutu wolnego, Bartosz Gajecki popędził z szybką kontrą prawą stroną boiska, jego dośrodkowanie strącił jeszcze na lewą stronę Chałupka, a całą akcję wykończył niezawodny Igor Kania, który po raz kolejny umieścił futbolówkę w siatce żabieniaków.

Ręce same składały się do oklasków także przy dziewiątym trafieniu gospodarzy. Młodzi piłkarze MKS-u zaliczyli przechwyt po aucie gości, a następnie trzema szybkimi podaniami przenieśli się pod ich pole karne, kończąc akcję celnym uderzeniem Aleksandra Izaka. Dwucyfrówkę udało się zaś uzyskać dzięki Bartoszowi Gajeckiemu, który najpierw przechwycił piłkę w środkowej strefie boiska, a następnie potężnym uderzeniem z dystansu trafił przy lewym słupku na 10-2. Trzecia kwarta zakończyła się tak, jak się zaczęła – od kolejnego pechowego strzału Igora Kani, który tym razem trafił w słupek.

Ostatnia odsłona spotkania przyniosła ekipie trenera Adriana Szewczyka jeszcze trzy gole. W 50. minucie Igor Kania przeciął zbyt lekkie podanie obrońcy Jedności i z bliska podwyższył na 11-2, minutę później kapitan naszego zespołu najpierw odebrał piłkę rywalowi, a następnie odegrał do Wojtka Chałupki, który trafił na 12-2, a kanonadę zakończył... jeden z defensorów Żabieńca, który po ataku Chałupki interweniował tak niefortunnie, że wbił futbolówkę do własnej bramki.

21 września 2019

II Okręgowa Liga Żaków (rocznik 2011) – 6. kolejka

MKS Piaseczno 13 – 2 Jedność Żabieniec

Bramki: 3’, 7’, 51’ Chałupka, 5’, 6’, 31’, 32’, 36’, 50’ Kania, 30’ Sobieszek, 43’ Izak, 45’ Gajecki, 54’ samobój – 4’ Machowski, 12’ Bogucki

Skład: Szymański – Górski, Kania, Chałupka, Gajecki

Ponadto zagrali: Dubiński, Sobieszek, Izak

201 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page