W pierwszej części sezonu 2020/2021 Mateusz Olszak strzelił dwa gole i zaliczył cztery asysty, choć na boisku przebywał łącznie zaledwie 388 minut. Daje to średnio punkt (bramkę lub podanie otwierające drogę do niej) co 64 minuty, co jest drugim najlepszym wynikiem w Piasecznie w ostatnich latach. Byłemu napastnikowi Lecha Poznań wciąż jednak daleko do Bartosza Kobzy, który jest pod tym względem absolutnym rekordzistą.
W sezonie 2008/2009, okraszonym przez Piaseczno awansem do III ligi, „Kobzaldo” rozegrał zaledwie 604 minuty, zdobywając w tym czasie 7 bramek i notując 8 asyst (15 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej). Dało to kapitalną średnią: punkt co 40 minut. Były zawodnik, a obecnie szkoleniowiec młodszych roczników w naszym klubie, większość tego wyniku wykręcił w rundzie jesiennej. Wiosną nie mógł niestety powalczyć o wyśrubowanie rekordu ze względu na problemy zdrowotne.
Mateusz Olszak jest zaś pierwszym piłkarzem od tego czasu, który pod względem efektywności zjechał ze średnią punktu poniżej 70 minut. W rundzie jesiennej sezonu 2018/2019 Zbigniew Obłuski punktował co 72 minuty (14 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej w 1017 rozegranych minut), a w bieżącym sezonie Sebastian Szczepaniak punktował co 79 minut (2 gole i 3 asysty w 395 minut). Przypominamy, że pod uwagę brani są wyłącznie zawodnicy, którzy zebrali minimum 5 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej.
W ostatnich latach poniżej 70 minut punktował średnio także Dominik Witkowski, który w rundzie jesiennej sezonu 2015/2016 miał (jako 17-latek!) 9 goli i 6 asyst w 1005 rozegranych minut. Dokonał tego jednak nie w IV lidze, ale w Okręgówce.