Kibice MKS-u, oglądający środowe (2 września) zaległe spotkanie 2. kolejki IV ligi pomiędzy biało-niebieskimi a Józefovią Józefów, przeżyli nieprzyjemne deja vu z zeszłego sezonu. Tak jak w poprzednich rozgrywkach, podopieczni trenerów Arkadiusza Modrzejewskiego i Mateusza Naklickiego tuż po zwycięstwie nad bardzo mocnym rywalem (Escola), tracą punkty w starciu z teoretycznie słabszym przeciwnikiem. Józefovia, która w czterech poprzednich kolejkach wygrała tylko raz, wywiozła z Piaseczna punkt, remisując 2-2.
Na to, że nasz zespół jest wyjątkowo gościnny na własnym boisku, uwagę zwrócili nawet nasi wtorkowi rywale. Oficjalna strona Józefovii przypomniała, że z ostatnich sześciu spotkań, rozgrywanych na Stadionie Miejskim przy ulicy 1 Maja 16, MKS wygrał zaledwie raz, trzykrotnie remisował i dwa razy schodził z placu gry pokonany. Po zaległym meczu z Józefovią ten bilans jest jeszcze mniej korzystny...
Pierwsza połowa rozgrywanego na sztucznym boisku spotkania nie była porywającym widowiskiem, choć oba zespoły miały okazje do otworzenia wyniku. W 9. minucie Mateusz Kiliszek wszedł prawą stroną boiska w pole karne i uderzył mocno przy krótkim słupku, ale czujny Michał Olczak nie dał się zaskoczyć, odbijając piłkę nogą na rzut rożny.
W odpowiedzi bardzo podobną akcję przeprowadził Kamil Matulka. Strzał naszego skrzydłowego został zablokowany, a podania Konrada Rudnickiego, który zgarnął piłkę na lewej stronie pola karnego, nie przeciął żaden z naszych graczy.
Gola nie przyniosły MKS-owi także akcje z 18. (niecelna główka Bartosza Orłowskiego po dośrodkowaniu „Matula”), 20. (uderzenie Rudnickiego obok słupka) i 25. minuty, kiedy to znakomitą interwencją po strzale Łukasza Krupnika z rzutu wolnego popisał się Patryk Przybysz.
W 37. minucie przyjezdni wyszli na prowadzenie. Konrad Rudnicki zupełnie niepotrzebnie faulował w bocznym sektorze boiska jednego z rywali, a dośrodkowanie Mariusza Bońca z rzutu wolnego wykorzystał Mikołaj Adamiak, który świetnie nabiegł na piłkę i mocną główką trafił na 0-1.
Druga połowa przyniosła już znacznie więcej emocji, w tym również tych negatywnych. Prowadzący to spotkanie sędziowie często się gubili, a to odgwizdując auty nie dla tej drużyny, co trzeba, a to nie zauważając ewidentnej ręki w polu karnym. Z żółtymi kartkami kończyli ten mecz... członkowie sztabów obu drużyn: trener Arkadiusz Modrzejewski z MKS-u i Norbert Smoliński, kierownik drużyny Józefovii...
Gospodarze mogli wyrównać w 66. minucie, ale po dośrodkowaniu Łukasza Krupnika z rzutu różnego z lewej strony boiska błąd jednego z defensorów z Józefowa naprawił jego kolega z obrony, ratując kolegę przed samobójczym golem.
Biało-niebiescy trafili na 1-1 w 68. minucie spotkania. Kamil Matulka w swoim stylu próbował przedrzeć się prawą stroną boiska w pole karne gości i gdy wydawało się, że straci piłkę w okolicy 25. metra od bramki, przytomnie poszedł pressingiem do końca, lekkim trąceniem futbolówki minął obrońcę Józefovii i potężną bombą „pod ladę” doprowadził do wyrównania.
Niestety, zamiast szybko strzelić drugiego gola, MKS nieco ponad dziesięć minut później znów musiał odrabiać straty. Po bliźniaczo podobnym do tego z pierwszej połowy faulu, dośrodkowanie Tobiasza Filochowskiego z rzutu wolnego na krótszy słupek wykorzystał Filip Prochowski, trafiając wewnętrzną częścią stopy obok bezradnego w tej sytuacji Olczaka.
Podopiecznym trenerów Arkadiusza Modrzejewskiego i Mateusza Naklickiego udało się wyrównać w 87. minucie. Po dośrodkowaniu Michała Suchanka z lewej strony boiska świetną główkę Konrada Rudnickiego kapitalnie wyciągnął Przybysz, ale wobec mocnej dobitki „Rudego” był już bez szans.
W ostatnich minutach spotkania Piaseczno zepchnęło rywala do bardzo głębokiej defensywy i mogło nawet pokusić się o wygranie tego meczu. Najpierw, po zagraniu Kamila Matulki na prawą stronę i ciętym dośrodkowaniu Ahmeda Ayodejiego, efektowna główka Konrada Rudnickiego trafiła jedynie w poprzeczkę, a w dziewiątej (!) minucie doliczonego czasu gry wrzutki Łukasza Krupnika z rzutu rożnego nie wykorzystał Szymon Wiejak, który nieco za bardzo podszedł pod piłkę i główkował nad bramką...
Kolejny mecz MKS znów rozegra na własnym stadionie. W sobotę (5 września) biało-niebiescy podejmą zajmującą 3. miejsce w tabeli Victorię Sulejówek. Początek spotkania o 13.30.
2 września 2020
IV liga – zaległy mecz 2. kolejki
MKS Piaseczno 2 – 2 Józefovia Józefów
Bramki: 68’ Matulka, 87’ Rudnicki – 37’ Adamiak, 79’ Prochowski
Piaseczno: Olczak – Krupnik, Janowski (84’ Małkowski), Jaszczak, Ziemnicki (64’ Hernik) – Wojtkielewicz (46’ Wiejak), Ayodeji – Matulka, Osiński (64’ Szczepaniak), Rudnicki – Orłowski (46’ Suchanek)
Józefovia: Przybysz – Filochowski, Adamiak, Karbovski, Blechman – Prochowski (90+5’ Ruciński), Zęgota (83’ Kopeć), Rowicki (69’ Rokicki), Kiliszek (52’ Makulec) – Dukalski (90’ Krystosik), Boniec (85’ Kruszewski)
Żółte kartki: Ayodeji, Hernik, Rudnicki, Małkowski (na ławce), trener Modrzejewski (Piaseczno) – Przybysz, Kiliszek, Rowicki, Karbovski, Blechman, kierownik drużyny Smoliński (Józefovia)
Sędziował: Patryk Grzeszczak (WS Warszawa)