Remisem 2-2 zakończył się sobotni (5 października) wyjazdowy mecz MKS-u Piaseczno z Oskarem Przysucha. Wyrównującą bramkę gospodarze zdobyli z rzutu karnego w 90. minucie spotkania...
Pierwsze minuty należały do biało-niebieskich, grających bez kontuzjowanego Tomasza Dolińskiego. Najpierw – po dośrodkowaniu Łukasza Krupnika z rzutu wolnego z prawej strony boiska – Bartosz Orłowski główkował przy prawym słupku, ale wprost w dobrze ustawionego Pawła Wieczorka, a dwie minuty później, po odegraniu „Orła” z „klepki”, Kamil Matulka uderzył z prawej strony pola karnego w krótki róg, ale i tym razem golkiper gospodarzy nie dał się zaskoczyć.
Trzecia groźna akcja przyniosła już ekipie trenera Arkadiusza Modrzejewskiego gola. W 9. minucie Kamil Ziemnicki rozegrał na krótko aut z lewej strony boiska ze Zbyszkiem Obłuskim i dośrodkował na długi słupek do Kamila Matulki, który zamknął akcję, trafiając na 1-0 dla Piaseczna.
Gospodarze wyrównali niespełna dziesięć minut później. Jakub Trojanowski obronił co prawda strzał Tomasza Janiszewskiego, ale piłka spadła wprost pod nogi Cezarego Kubryna, który z bliska wpakował ją do siatki.
Trzy minuty później to drużyna z Przysuchy mogła wyjść na prowadzenie. Po mocnym dośrodkowaniu z prawej strony boiska piłka odbiła się od nogi któregoś z naszych defensorów tak, że mogła zaskoczyć Jakuba Trojanowskiego. Bramkarz MKS-u zachował jednak czujność i złapał lecącą przy prawym słupku futbolówkę.
W 25. minucie to biało-niebiescy po raz drugi cieszyli się z gola. Kamil Ziemnicki podszedł do rzutu wolnego, podyktowanego za faul Patryka Walaska na Kamilu Matulce za prawym narożnikiem pola karnego i pewnym uderzeniem przy długim słupku trafił na 2-1 dla Piaseczna.
Druga połowa toczyła się już pod dyktando Oskara. W 48. minucie lewą stroną boiska przedarł się Tomasz Janiszewski, ale jego techniczny strzał w długi róg zdołał strącić Jakub Trojanowski, kilkanaście minut później ten sam zawodnik uderzył z podobnej pozycji w prawy słupek (sędzia nie zauważył w tej sytuacji ręki napastnika gospodarzy), a w 79. minucie, po dośrodkowaniu z lewej strony boiska, Patryk Walasek „zapalił” w dobrej sytuacji wysoko nad bramką MKS-u.
Biało-niebiescy z rzadka próbowali odgryzać się kontrami (po jednej z nich nieznacznie chybił Bartosz Orłowski, a raz na minimalnym spalonym złapany został Zbigniew Obłuski), ale im dalsza faza meczu, tym głębiej do defensywy spychali naszych graczy zawodnicy gospodarzy. W końcówce spotkania zwłaszcza Michał Janowski i Łukasz Krupnik dwoili się i troili w obronie, blokując kilka groźnych uderzeń przysuszan, a raz piłka po strzale Janiszewskiego o centymetry minęła prawy słupek naszej bramki.
Niestety, „obrona Częstochowy” była skuteczna jedynie do 90. minuty meczu. Wtedy to wprowadzony na boisko kilkadziesiąt sekund wcześniej Patryk Dąbkowski sfaulował jednego z rywali (przewinienie było ewidentne, aczkolwiek defensor MKS-u upierał się, że nastąpiło ono jeszcze przed „szesnastką”), a sędzia podyktował rzut karny, który wykorzystał Tomasz Janiszewski.
Remis 2-2, przy jednoczesnym sensacyjnym podziale punktów w meczu Warki z Radomiakiem II, a także wysokiej wygranej Błonianki z Wilgą Garwolin, sprawił, że po 9 meczach znów trzy ekipy (Radomiak II, Błonianka i MKS) mają na koncie po 20 punktów. Najbliższą okazją do powiększenia dorobku będzie dla biało-niebieskich mecz z Żyrardowianką. Spotkanie odbędzie się w niedzielę (13 października) o godzinie 11.00 na Stadionie Miejskim w Piasecznie. Zapraszamy!
5 października 2019
IV liga – 9. kolejka
Oskar Przysucha 2 – 2 MKS Piaseczno
Bramki: 18’ Kubryn, 90’ (k) Janiszewski – 9’ Matulka, 25’ Ziemnicki
Skład: Trojanowski – Krupnik, Janowski, Majewski, Ziemnicki – Matulka, Wojtkielewicz (67’ Grunt), Koszela (85’ Michalak), Pietrzak (87’ Dąbkowski) – Orłowski (81’ Pawłowski), Obłuski
Żółte kartki: Walasek, Janiszewski (Oskar) – Matulka (Piaseczno)
Sędziował: Marcin Sokołowski (WS Siedlce)