top of page
  • Zdjęcie autoraAdministrator

LICZBY MÓWIĄ WSZYSTKO CZ. II



Prezentujemy drugą część wywiadu z Trenerem Arkadiuszem Modrzejewskim. Miłej lektury!

 

A propos młodych zawodników trzeba dodać, że w ostatnim sezonie bardzo dobrze spisywali się piłkarze akademii MKS Piaseczno i nasze drużyny osiągnęły duży sukces.


To prawda, w poprzednim sezonie awans do wyższych lig wywalczyły roczniki: 2006, 2008, 2009 i 2010. Bardzo cieszymy się z tych sukcesów, ale to nie jest najważniejsze w naszej akademii. Naszym głównym celem jest doprowadzenie juniora do gry w piłce seniorskiej i wspaniale by było, gdyby ta jedna perełka przeszła po zakończeniu wieku juniora na poziom centralny, a 3-4 kolejnych graczy z każdego rocznika zasiliło seniorski zespół w Piasecznie grający na poziomie minimum IV ligi. Sukcesy drużynowe w piłce młodzieżowej są ważne tylko wtedy, kiedy są dodatkiem do pracy nad indywidualnym rozwojem zawodników. Muszą być pochodną fachowej, systematycznej i zaplanowanej pracy, a nie celem samym w sobie. W meczu drużyny młodzieżowej Trener powinien wprowadzić założenia mające rozwijać umiejętności indywidualne, grupowe lub zespołowe zawodników (w zależności od ich wieku), a nie wprowadzać założenia mające na celu wygranie meczu jak najprostszymi środkami. Ten drugi wariant jest stosunkowo łatwy do wprowadzenia, ale to droga donikąd. Dla Trenera pracującego z dziećmi najważniejszy powinien być rozwój indywidualny zawodników. Od pewnego czasu do tego dążymy, na razie jesteśmy na takim etapie, że w tych najmłodszych rocznikach praca układa się prawidłowo. Pracujemy zgodnie z wymogami certyfikacji, Trenerzy dodają wiele swojej inwencji, mamy wielu utalentowanych chłopców. W najmłodszych rocznikach pracuje kilku świetnych Trenerów, którzy prowadzą grupy z dużą świadomością, natomiast kolejnym krokiem, jaki musimy zrobić jako klub, jest, aby za te 3-5 lat mieć systematyczny dopływ wychowanków do zespołu seniorów, żeby utalentowane 12, 14-letnie dzieci nie „ginęły” na etapie juniora. Ponadto skupiając się na indywidualnym rozwoju zawodnika, w klubie prowadzimy zajęcia dodatkowe, czyli treningi bramkarskie oraz motoryczne w najstarszych rocznikach. Aktualnie pracujemy nad wprowadzeniem zajęć zachęcających do właściwego odżywiania (prelekcje z zawodnikami i rodzicami) oraz treningu mentalnego. Zawodnicy z akademii są pod stałą opieką fizjoterapeuty Macieja Orczykowskiego. Dążymy także do tego, żeby z drużyną pracowało dwóch Trenerów. W grupach objętych certyfikacją jest to obowiązkowe i w kategoriach wiekowych skrzat-młodzik tak jest już od 3 lat. W kategoriach wiekowych trampkarz-junior jesteśmy już tego bardzo bliscy, żeby praca dwóch Trenerów przy każdym zespole była normą. Ponad 2 lata temu zwiększyliśmy liczbę treningów w drużynach 11-osobowych do 4 jednostek w tygodniu. Pomimo tak szerokiej oferty szkoleniowej przygotowanej przez klub martwi, że nie wszyscy chłopcy są nastawieni na rozwój i ciężką pracę. Opuszczanie treningów z różnych, nieraz absurdalnych, powodów oraz nieobecności na treningach bramkarskich lub motorycznych pokazują, że nie wszyscy młodzi adepci piłki nożnej mają samozaparcie w dążeniu do celu. Na szczęście cieszy, że tych nastawionych na rozwój, ze 100-procentową frekwencją jest więcej.


Staramy się zatrudniać najlepszych szkoleniowców, jakich tylko jesteśmy w stanie przekonać do pracy w Piasecznie. Najlepszy przykład w ostatnim czasie stanowi Trener Adam Krzyżanowski, który z rocznikiem 2006 pracuje rok, a efekty tej pracy są niesamowite. Ogromnie liczę na to, że za rok, 2 lata seniorzy będą mieli dopływ gotowych do gry młodzieżowców z tego rocznika. Podobnie w przypadku innych. Teraz do pracy z rocznikiem 2007 zatrudniliśmy Trenera Grzegorza Mamlę, przy roczniku 2008 mamy Trenera Jacka Bąka.


Na ten moment zakończyliśmy selekcję z rocznika 2003, udało nam się wyselekcjonować 2 zawodników – Adama Jaszczaka i Adriana Dobiesa. Jesteśmy w trakcie selekcji zawodników z rocznika 2004, tu na razie swoje pierwsze minuty w IV lidze łapie Kacper Prusiński i jest Piotrek Żuchowski, który w tamtym sezonie także zadebiutował w rozgrywkach IV ligi i aktualnie trenuje z pierwszym zespołem. Cały czas przyglądamy się jeszcze grupie kilku graczy z rocznika 2004 występujących w naszych barwach w rozgrywkach A-klasy.


Uważam, że w ostatnim czasie w akademii zrobiliśmy bardzo wiele. Dużo spraw udało nam się już uporządkować, ale przed nami jeszcze sporo pracy i mamy tego pełną świadomość. Na pewno przez te ostatnie 2 lata, czyli odkąd jestem Trenerem Koordynatorem w MKS-ie, znacznie podnieśliśmy jakość sztabu szkoleniowego, to niezbędne do wyszkolenia zawodnika. Trener jest najważniejszy, a jego wiedza, charyzma, podejście i zaangażowanie mają ogromne znaczenie. My przede wszystkim musimy zrozumieć, że w piłce młodzieżowej nie liczy się wynik, ale zawodnik, jego rozwój, wyszkolenie i narzędzia, w które zaopatrzy kandydata na piłkarza jego Trener przed wejściem do piłki seniorskiej. Jeżeli będziemy patrzeć jedynie na rezultat meczu w piłce młodzieżowej, to po prostu zniszczymy kolejne pokolenia młodych piłkarzy. Jeśli na poziomie 9 czy 11-latka gramy na wynik, to zabijamy w tych chłopcach radość z gry w piłkę i zwykle kończy się to tym, że dziecko nie potrafi odnaleźć w późniejszym okresie chęci i odpowiedniej motywacji. Dziecko nie jest w stanie mentalnie znieść ciągłej presji, gry na wynik, utrzymania za wszelką cenę w lidze i potem w wieku 14-15 lat najzwyczajniej w świecie nie chce już grać w piłkę. Jest wyeksploatowane zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Dlatego też najważniejszy u dzieci jest trening, najpierw trenujemy, a potem rywalizujemy i rozgrywamy mecze. Ta struktura nie może być zaburzona. Nie można dopuścić do tego, żeby w tygodniu były 2 treningi i 3 mecze, bo trener założył, że chłopiec zagra w sobotę, poprawi w drugim zespole (lub w starszym roczniku) w niedzielę, a w środę rozegra jeszcze przełożony mecz. Potem okazuje się, że taki 10-latek w ciągu roku rozegrał więcej minut niż IV-ligowy senior. W ten sposób te talenty są „zabijane”. Cały czas o tym rozmawiamy i cieszę się, że coraz więcej naszych szkoleniowców to rozumie. W piłce młodzieżowej struktura powinna być jedna, tj. 3-4 jednostki treningowe (w zależności od kategorii wiekowej) plus 1 mecz w weekend. Oczywiście do tego wskazane są treningi dodatkowe (indywidualne) i sporty uzupełniające.


Łącząc temat seniorów i akademii, spotkanie z Mławianką w barażach o III ligę pokazało, że w Piasecznie jest potencjał kibicowski. Dużą część osób, która zapełniła wówczas nasz stadion, stanowili zawodnicy akademii wraz ze swoimi rodzinami i przyjaciółmi.


Wszyscy dążą do tego samego celu i jest to niesłychanie ważne. Tak się złożyło, że 3 dni przed meczem barażowym zorganizowaliśmy uroczyste zakończenie sezonu dla całej akademii, już 2 rok z rzędu. Nie zabrakło atrakcji dla dzieci oraz upominków – kapitalny pomysł z zakupem szalików klubowych. Trenerzy Emil Wrażeń i Karol Kocyk zorganizowali dla swoich podopiecznych specjalne wyjście na mecz barażowy i właśnie te szaliki powiewały podczas całego spotkania. Zdjęcia tych chłopców fantastycznie dopingujących drużynę seniorów obiegły całe piłkarskie Mazowsze. Oczywiście na meczu barażowym byli jeszcze zawodnicy z innych roczników naszej akademii. W tym kierunku to musi iść, stanowimy jeden klub, jeżeli te drużyny będą prowadzone w takim duchu, to efekty na pewno przyjdą. Trener Krzyżanowski potrafił kilkukrotnie w poprzednim sezonie zebrać cały zespół na mecz IV ligi i trzeba przyznać, że pomiędzy drużyną seniorów a rocznikiem 2006 stworzyła się fajna więź. Trener Wrażeń razem z Trenerem Kocykiem podczas pobytu w sierpniu na zgrupowaniu w Dębicy zorganizowali swoim piłkarzom z roczników 2013 i 2014 wspólne oglądanie starcia seniorów z Mszczonowianką. Chłopcy usiedli przed telewizorem i kibicowali. To właśnie przykłady fantastycznych pomysłów, które w jakiejś dłuższej perspektywie mogą stworzyć piłkarską rodzinę.


Najważniejsze, aby były ku temu chęci ze wszystkich stron.


Mam duży żal do osób, które po pierwszym meczu barażowym w Piasecznie mówiły naszym zawodnikom, że nie ma sensu wsiadać do autokaru i jechać na rewanż do Mławy. Bardzo utrudniło nam to właściwe nastawienie mentalne chłopaków na ten mecz. Mieliśmy na to tylko 2 dni. Musieliśmy wykonać olbrzymią pracę, przekonać zawodników, że na półmetku rywalizacji jest remis i w rewanżu sprawa awansu jest otwarta. To się udało, bo w rewanżu nasz mental był na bardzo dobrym poziomie, co pokazała pierwsza połowa, gdzie mieliśmy kilka sytuacji na otwarcie wyniku. Jednak niesmak po tym, jak niektórzy ludzie nas skreślili po pierwszym meczu zremisowanym 2:2, pozostał. Zamiast wsparcia chłopaki dostali mentalnego gonga.


Jeżeli posiadasz ciekawe pomysły i pragniesz je wprowadzać w życie, po drodze niestety możesz napotykać hamulcowych. To właśnie rak polskiej piłki, ludzie, którzy nie wierzą w to, że coś się da zrobić. Ludzie, którzy rano wstają z nastawieniem: „z tego nic nie będzie”, „w tym klubie nic się nie da zrobić”, „ci zawodnicy do niczego się nie nadają”. My doszliśmy do barażu z Mławianką właśnie wielką wiarą, wiarą w ludzi, w naszych zawodników, z podejściem, że w sporcie nie ma rzeczy niemożliwych. Dla tej drużyny nie było przeszkód nie do pokonania. Mając tak optymistyczne podejście, po przegranych barażach mogliśmy zobaczyć, kto jest z nami, a kto przeciwko nam. To był moment, w którym wiesz, na kogo możesz liczyć, a na kogo nie. Bezcenne informacje i bezcenne doświadczenie.


Zespół seniorów, jak każdy, potrzebuje wsparcia, ale przede wszystkim zawodnicy potrzebują szacunku za to, co osiągają, ile z siebie dają, ile zdrowia zostawiają na boisku. Ci chłopcy bardzo chcą, niesamowicie się poświęcają. Udało się tu zebrać ludzi z charakterem. Przede wszystkim do wyobraźni przemawiają liczby, z nimi się nie dyskutuje, one mówią wszystko. Ja sobie mogę dużo opowiadać, ale Piaseczno na poziomie IV ligi gra 6 lat, teraz zaczęliśmy 7. sezon. Przez pierwsze 3 lata, kiedy mnie jeszcze nie było w klubie, drużyna w pierwszych 3. sezonach rozegrała 96 spotkań i uzyskała bilans: 42 zwycięstwa, 15 remisów oraz 39 porażek (bramki: 204-174). Dało to średnią 1,47 punktu na mecz, czyli można powiedzieć, że bilans przeciętniaka IV ligi. Po przyjściu moim i mojego asystenta Trenera Mateusza Naklickiego wygląda to następująco – 83 spotkania w ciągu 3 lat: 61 wygranych, 11 remisów i 11 przegranych. Średnia punktów na mecz 2,34, czyli o 0,87 punktu więcej. Bilans bramek: 245-94, średnio drużyna w ostatnich 3 latach przegrywa 3-4 mecze na sezon. Trenerem seniorów jestem od 2010 roku i przez te 12 lat w każdym klubie, w którym pracowałem, wyniki były dobre, ale nie były tak doskonałe jak w Piasecznie.


Obecnie jesteśmy w takim punkcie, że drużyny z poprzedniego sezonu już nie ma. Mamy zupełnie nowy zespół i musimy znowu to wszystko poskładać, zgrać. Naszą zmorą są bardzo poważne kontuzje 3 podstawowych zawodników: Bartłomieja Faliszewskiego, Adriana Dobiesa i Kamila Matulki. Żadnego z tej trójki nie zobaczymy na boisku jesienią. „Fala”, „Dobi” i „Matul” będą wracać do gry w trakcie rundy wiosennej.


Do drużyny latem dołączyli zawodnicy dużo młodsi, mniej doświadczeni, ale to ludzie ze swoimi marzeniami sportowymi i dużymi ambicjami. Dajmy im czas, zaufanie i dużo wsparcia. Pamiętajmy, że Szymon Wiejak, Michał Suchanek, Konrad Rudnicki, Kamil Hernik i inni także 2 lata temu potrzebowali czasu, żeby wejść na odpowiednie obroty i grać w IV lidze o najwyższe cele.


Nasz cel, w porównaniu z zeszłym sezonem się nie zmienił – w każdym kolejnym meczu wychodzimy na boisko i walczymy o 3 punkty. Nie myślimy o tym, co będzie w następnym starciu, interesuje nas wyłącznie najbliższe spotkanie. Co to nam da? Zobaczymy pod koniec czerwca. Tutaj nie ma żadnych kalkulacji. Nie liczy się, gdzie jesteśmy w tabeli w początkowej fazie sezonu, ważne, gdzie będziemy pod koniec czerwca 2023 roku.


Nasze motto na ten sezon: „SUKCES NIGDY NIE JEST OSTATECZNY. PORAŻKA NIGDY NIE JEST TOTALNA. LICZY SIĘ TYLKO ODWAGA. SUKCES POLEGA NA PRZECHODZENIU OD PORAŻKI DO PORAŻKI BEZ UTRATY ENTUZJAZMU” – WINSTON CHURCHILL


Naszych prawdziwych kibiców prosimy o jedno. Bądźcie z nami wtedy jak wygrywamy i wtedy jak przegrywamy!!!

341 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page