
W 2 pierwszych spotkaniach ligowych napastnik MKS Piaseczno strzelił 2 gole. Zapraszamy do lektury krótkiej rozmowy z Kamilem Matulką.
6 punktów w 2 pierwszych meczach IV ligi – świetny początek sezonu. Jak oceniasz spotkania ze Świtem Staroźreby oraz Hutnikiem Warszawa? I swoją bardzo dobrą formę.
Pierwsze mecze po wakacyjnej przerwie zawsze są niewiadomą, zwłaszcza że graliśmy z drużynami, z którymi do tej pory nie mieliśmy przyjemności rywalizować. Jednak 6 punktów w 2 meczach bardzo cieszy i pokazuje, iż pomimo wielu zmian, zwłaszcza w formacji ofensywnej, dalej możemy strzelać dużo bramek, a przede wszystkim wygrywać mecze.
Co do mojej osoby na pewno duży wpływ miała zmiana pozycji z bocznego sektora w centralny, gdzie po prostu mam znacznie większe szanse na zdobycie bramki lub posłanie prostopadłej piłki na bardzo mobilnych naszych "nowych" skrzydłowych.
W składzie MKS-u doszło latem do kilku sporych zmian, ale wszystko wskazuje na to, że nowi zawodnicy bardzo dobrze weszli do drużyny.
Jeżeli chodzi o letnie transfery, do podstawowej jedenastki weszli od razu Maciek Nalej z Piotrkiem Ćwikowskim, którzy stanowią wzmocnienie naszej ofensywy, także 8 bramek w 2 meczach pokazuje, że od samego początku wkomponowali się w zespół. Pozostali zawodnicy są wdrażani w system Piaseczna, z tygodnia na tydzień będzie coraz lepiej i będziemy mogli oglądać większą liczbę nowych graczy.
Jakie nastroje przed najbliższym spotkaniem ligowym?
Przed rozpoczęciem sezonu wielu ludzi nas skreślało, a to mobilizuje nas do tego, aby udowodnić, że Piaseczno dalej jest mocne, pomimo straty 2 najlepszych strzelców zeszłego sezonu. Także w dobrych nastrojach zaczynamy przygotowania do kolejnego domowego spotkania z Mszczonowianką Mszczonów, na który serdecznie wszystkich zapraszam.